Monday, 22 August 2016

Guild Autopsies





Busy, busy time again but I managed to paint these three up. 
What better way to humiliate you enemy than to send their own troops after them? After some modifications these guys are perfect fit for the job. Guild Autopsies are on the cheap side and offer some decent range threat to a faction that doesn't excel at it. With some luck, they can also summon Mindless Zombies as a (0) action.
I painted them using similar colors to those used on my Guild Marshals to keep some kind of coherence among them. The models are really well designed with great poses but putting them together wasn't easy, especially their coats.

Znowu wpadłem w wir pracy, ale mimo to udało mi się maznąć tą trójkę.
Czy może być coś bardziej upokarzającego dla przeciwnika niż wysłanie przeciw niemu jego własnych żołnierzy? Po pewnych zmianach ci panowie świetnie nadają się do tego zadania. Te chodzące sekcje zwłok są tanim minionem i dają Ressurekcjonistom strzelanie, coś co nie jest główną siłą tej frakcji. Przy odrobinie szczęścia mogą też przywołać za (0) Mindless Zombie.
Po malowałem ich używając podobnej palety do moich gildiowych Marshali, żeby utrzymać odrobinę spójności pomiędzy modelami. Figurki są bardzo fajnie zaprojektowane, pozy dynamiczne, tylko sklejanie ich to wyzwanie, zwłaszcza ich płaszczy.





While painting these, I was listening to a true classic of American literature. The Grapes of Wrath describes the harsh situation of people travelling in search of work and new opportunities during the Great Depression in the 30s. The story is presented from Tom Joad's perspective. He leaves prison on parole and travels to join his family in Oklahoma. Soon he joins in their journey to California, where they expect to start with a clean slate.

Steinback's descriptions are succinct but powerful nonetheless. He paints a bleak picture where hope is often replaced with hopelessness. The author openly criticizes greed and thoughtlessness of those who caused the economic crisis. His description of Joads' journey is powerful and makes it easy to identify with those affected by the Depression.

Monday, 8 August 2016

Eastern horrors



Well, what can I say, there's been another break from my blog activity and I've been busy with lots of regular work, some painting, and one tournament. 
I've recently painted some Resurrectionists. It's always a pleasure for me to paint models for the first time and I really dig the oriental feel of Datsue Ba, Seishin, and the Onryo. I know they belong to the undead faction but I wanted to keep the colors vivid anyway. I think it suits their dynamic sculpts better.

Cóż mogę napisać, nastąpiła kolejna przerwa w mojej blogowej aktywności a mnie zajmowała regularna praca, trochę malowania i jeden turniej.
Ostatnio wymalowałem trochę Rezurekcjonistów. Malowanie modeli po raz pierwszy to zawsze duża przyjemność i naprawdę przypadły mi do gustu orientalne rzeźby Datsue Ba, Seishin i Onryo. Zdaję sobie sprawę, że przynależą do frakcji "nieumarłych", ale mimo to postanowiłem utrzymać jasną kolorystykę. Wydaje mi się, że bardziej pasuje do ich dynamicznych póz.


I also took part in a 50ss GG2016 tournament and placed 6/15 after playing each game with summoning Dreamer. I lost against Pandora in my first game and then won my second game vs. Brewmaster (which was my first victory against Gremlins in M2E). My third game against Ramos was very close and we traded VP for VP only to end in an 8-8 draw as we run out of time  to finish the game.

Udało mi się też wziąć udział w turnieju 50ss GG2016 i zająłem 6 miejsce na 15 osób. Każdą z gier grałem Dreamerem w wersji summoner. Przegrałem pierwszą grę przeciwko Pandorze, ale wygrałem drugą przeciwko Brewmasterowi (moja pierwsza wygrana z Gremlinami w 2 edycji!). Ostatnia gra przeciwko Ramosowi była bardzo wyrównana i wymienialiśmy VP za VP. Ostatecznie skończył nam się czas i wynikiem był remis 8-8.




I also finished the Bill Hodges trilogy and was a bit disappointed with the third part. I was a bit concerned when I realized in 2nd part that King will be adding paranormal elements and I think they spoiled a lot from a really good detective novel. It still reads well but I enjoyed previous parts much more. It seems to me that the protagonists have already been well developed and they don't really change here, leaving their actions and reactions to some events quite predictable. The main antagonist is made more diabolical with a set of new skills but he's basically the same deranged kid he was in book #1.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...